Mściwoj I i Zwinisława w dolnych partiach skrzydeł |
Inną przyczyną fundacji klasztoru, obok oczywiście niezwykle ważnych dla ludzi średniowiecza względów religijnych, była niewątpliwie chęć wzmocnienia pozycji dynastii książąt pomorskich, którzy już w następnym pokoleniu, w osobie Świętopełka, nazwanego później Wielkim, osiągną szczyt swoich politycznych wpływów.
Żukowski klasztor był od momentu swego założenia ściśle związany z rodem Subisławiców, a szczególnie jego żeńską częścią. W czasach panowania książąt pomorskich, czyli do roku 1294, klasztor otrzymywał najliczniejsze nadania, był ośrodkiem politycznych i rodzinnych spotkań, szczególnie w czasach, gdy przeoryszą żukowskiego klasztoru była siostra Świętopełka – Witosława. To do Żukowa wstępowały matki, siostry, córki panujących oraz rodzin z ich kręgu, tu znajdowały schronienie na starość. Nic więc dziwnego, że podobnie jak Oliwa dla książąt pomorskich, Żukowo stało się nekropolią księżniczek pomorskich. Spoczywają tu, choć niestety żaden z nagrobków się nie zachował – siostry Świętopełka Witosława, Zwinisława i Anastazja oraz jego najmłodsza córka Dobrawa zwana Damroką i uwieczniona w kaszubskich legendach.
Po wygaśnięciu dynastii, klasztor nadal był ściśle związany z Gdańskiem, o czym świadczą liczne wzmianki w testamentach, nadaniach oraz korespondencja z radą miasta. Mniszki pochodziły głównie z kręgu mieszczan i patrycjusz gdańskich, a po reformacji szlachty z terenu Prus Królewskich. Zgodnie z charyzmatem zakonu św Norberta ich czas wypełniała modlitwa, liczne umartwienia i praca, a pracą tą często był haft. Pisząc o żukowskich norbertankach nie można nie wspomnieć, że to właśnie tu narodził się tak ciekawy i oryginalny styl haftu kaszubskiego. Jego zabytki, choć niestety okropnie przetrzebione kradzieżami, nadal można podziwiać w kościele oraz w żukowskim muzeum parafialnym.
Zwiedzanie zaczęliśmy od spaceru wokół założenia, z którego do dziś przetrwał piękny kościół p.w. W.N.M.P., wozownia i brama wjazdowa, budynek plebanii i fragmenty średniowiecznego ogrodzenia. Nie przetrwał budynek klasztorny, rozebrany po kasacie, która nastąpiła w 1834 roku. Obecnie na jego miejscu jest mały, przykościelny cmentarzyk, sam w sobie stanowiący już ciekawy zabytek, na którym spoczywają posługujący w kościele księża oraz zmarli z kręgu okolicznej szlachty.
Częścią założenia jest również plac przykościelny z figurą św. Norberta pośrodku.
Oprócz założenia klasztornego w Żukowie jest znacznie więcej zabytków związanych z działalnością norbertanek. Zaliczają się do nich młyny, należące niegdyś do sióstr. Jeden z nich – położony przepięknie nad jarem Słupiny przy ulicy Parkowej obejrzeliśmy. Młyn ten – prawdziwy zabytek sztuki hydrologicznej ( woda do niego była doprowadzana specjalnym kanałem wyprowadzonym ze Słupiny), mieścił również słynną w okolicy norbertańską papiernię. Niestety od czerwca 2010 roku młyn nie pracuje. Został sprzedany przez poprzedniego właściciela – GS i zamknięty, choć po mąkę do Żukowa przyjeżdżało mnóstwo ludzi, poszukujących tradycyjnych smaków.
Oczywiście najwięcej wrażeń dostarczyło nam zwiedzanie wnętrza kościoła. Jest to niewielka, jednonawowa gotycka budowla, przepięknie i bogato wyposażona. Wyposażeniu kościoła warto by poświęcić osobny artykuł. Tu wymienię tylko klika najcenniejszych i najpiękniejszych obiektów. Można do nich z pewnością zaliczyć ogromny, wypełniający prezbiterium późnorenesansowy ołtarz główny. Centralny obraz przedstawiający wniebowzięcie NMP kojarzony jest ze szkołą Hermana Hana. Towarzyszące mu rzeźby - św Norberta i św Augustyna przypominają o regule zakonu.
Ołtarz główny z Wniebowzięciem Najświętszej Marii Panny |
Tuż obok ołtarza głównego można podziwiać misterny niczym brugijska koronka, renesansowy Tryptyk Antwerpski – podobny ołtarz znajduje się w bazylice Mariackiej w Gdańsku.
Tryptyk Antwerpski |
Obok przyciągających wzrok złoceniami i wystawnością ołtarzy, znaleźć można w tej świątyni ukryte perełki sztuki. Do takich należy moja ulubiona alabastrowa, gotycka rzeźba, pochodząca z Anglii, przedstawiająca pokłon magów.
Pokłon magów |
O klimacie żukowskiego kościoła decyduje w dużej mierze osiemnastowieczna stolarka wypełniająca chór.
stalle |
Łuk tęczowy |
To niezwykle piękny zabytek, utrzymany w zielonej tonacji o specyficzny, subtelnym charakterze. Oglądając go można sobie było wyobrazić jak służył siostrom, dla których został stworzony.
W przyszłym roku Żukowo będzie obchodzić 800 lecia swojej historii. Z pewnością jest tu jeszcze wiele do odkrycia.
tekst: Anna Olewniczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz